Love love love










Romantyczne ujęcia dwojga zakochanych ludzi to coś co lubię najbardziej...Wydawałoby się, że potrzeba cudownej aranżacji, nieziemskiego miejsca i  kilkugodzinnych przygotowań aby uzyskać zadowolający efekt. Otóż nie!

Historia wyglądała tak, że byłam umówiona z jedną dziewczyną na portrety po szkole. Jednak coś jej wypadło i niestety sesja się nie odbyła (to nic! to też nadrobimy) . Jednak, żeby mieć w pełni satysfakcję z niedzieli to musiałam iść na jakieś zdjęcia.
Zgłosili się do mnie Maks z Marysią. Początkowo był pomysł, żeby zrobić plener w jakimś fajnym miejscu na Morasku, ale zdążyło się w międzyczasie ściemnić.
W mieszkanku miałam jednak zimne ognie, oraz poświąteczne lampki choinkowe. Było trochę zabawy z zawieszaniem ich na balkonie... z patentem na miotłem w końcu się udało ;)

zrobliśmy kilka.... a właściwie kilkadziesiąt fajnych ujęć wykorzystując jedynie nasz balkon na 5 piętrze. Szkoda, że widok na miasto zasłaniają bloki bo efekt byłby jeszcze lepszy.

Tego dnia było też światełko do nieba z okazji WOŚP. pojechaliśmy sobie pod zamek i no na prawdę cały pokaz robił wrażenie ;) i tam udało się zrobić kilka ciekawych ujęć ;)

zobaczcie sami:!
















Komentarze

Popularne posty