Bardzo spóźniony post z sesji brzuszkowej z Martą :) o ile dobrze pamiętam, wtedy Marta była jeszcze w końcówce 5 miesiąca, teraz już leci 7 :):)

Było jeszcze zimno i ciemno po południami, jak to w polskim marcu, więc zdjecydowałyśmy się na sesję w mieszkanku ;) Bałam się o światło, ponieważ zdecydowanie lepiej pracuje mi się ze światłem naturalnym. Tym razem pomagała nam lampa pierścieniowa, któraą wykorzystują  na co dzień wizażystki do robienia zdjęć make-upów, które wykonały. Jednak moim zdaniem lampa ta idealnie się sprawdza do sesji we wnętrzach takie jak mieszkanie czy studio a nawet jako dodatkowe oświetelnie przy robieniu zdjęć na dość małej sali :)

Marta często mnie zaskakuje swoimi pomysłami na stylizację ;) Zawsze na sesjach brzuszkowych można zobaczyć za duże białe koszule tatusia, luźne bluzeczki, czy teź długie tkaniny rozwiane na całej przestrzeni kadru. Nie mówię że to coś złego i sama często proponuje takie stylizacje przy sesjach brzuszkowych, ale tym razem odmiana, jaką była np. piękna czerwona obcisła sukienka, trafiła w moje serducho i oczy, jak zobaczyłam jak pięknie wygląda to na zdjęciach . Marta to potrafi dobrać stylizację idealną dla siebie :)

nie skupiłyśmy się tylko na brzuszku Marty, ale stworzyłyśmy kilka ciekawych portretów, gdzie moim zdaniem główną rolę odegrało super spojrzenie Marty i długie szmaragdowe (chyba szmaragadowe) kolczyki.

zobaczcie sami efekty :)
























Komentarze

Popularne posty