Świąteczna Patrycja

Była świąteczna sesja z Weroniką, to teraz przyszedł czas na fotorelację z sesji z Patrycją. Ogólnie nie lubię chodzić często w to samo miejsce na zdjęcia, jednak poznański rynek zasłużył sobie na to aby wycisnąć z niego więcej zdjęciowych kadrów. Czasem (a nawet zazwyczaj) tak jest, że przychodząc w jakieś miejsce na zdjęcia po fraz pierwszy nie zawsze ujrzymy wszystko to co nadaje się do skadrowania. Na poprzedniej sesji na rynku nie zauważyłam np. pięknie oświetlonego budynku kamienicy gdzie mieści się restauracja "ratuszowa". Można by pomyśleć, jak można było tego nie zauważyć? A no tak to jesr, że jestem bardzo podekscytowana każdą sesją i czasem w takim ferworze zdjęć  nie zauważy się wszystkich miejsc godnych uwiecznienia... czego potem bardzo żałuję i czuję niedosyt po każdej sesj, lecz to przy okazji motywuwje aby robić więcej i więcej!

Z Patrycją miałam okazję współpracować pierwszy raz. Na pytanie Parycji: " jak mam się ubrać ?" Odpisałam  "ciepło!"  Czyli generalnie za bardzo w doborze stylizacji nie pomogłam. Ale właśnie o to chodziło,  żeby było naturalnie,  nie z wielkimi stylizacjami. Przypomniało mi się teraz jak byłam na poprzedniej sesji w taką zimową pogodę  a obok nas pozowała dziewczyną w cienkiej sukieneczce i rajstopach :) brawo dla modelki! ale ja nie mam serca, żeby prosić dziewcyzny  o takie poświęcenie... w szczególności,  że zdjęcia robię dla fanu a nie do magazynu mody ;) ( chociaż kiedyś może - kto wie ) . Tak więc Parycja w dobiorze stroju poradziła sobie idelanie- czapka y pomponem i kremowy płąszczyk idealnie wkomponował się w otoczenie :) szalik z kiciiusia też odwalił bardzo dobrą robotę ;) jestem zachwycona wyluzowaniem oraz urokiem Patrycji na zdjęciach i mam nadzieję, że wyskoczymy jeszcze na jakieś fotki ;)























Komentarze

Popularne posty