Sesje dziecięce z pewnością nie należą do najłatwiejszych, ale i tak sprawiają mi ogromną przyjemność. Bo dla mnie nawet płaczące dziecko jest cudowne. Mała Amelka z początku nie chciała współpracować z obiektywem, coś jej ewidentnie nie pasowało.. dopiero na koniec sesji okazało się, że opaska w której usilnie próbowaliśmy sfotografować Amelkę, uwierała ją w główkę gdyż była tam ostra metka(mówię próbowaliśmy, bo jeśli chodzi o takie sesję to nie jest to tylko współpraca fotografa z dzieckiem, ale również z rodzicami, którzy wspierają swoje pociechy najlepiej jak mogą, przytulają, przebierają, uśmiechają się zza pleców fotografa, żeby rozśmieszyć maluszka no i oczywiście pozują wspólnie z nim) . Każdy wie jakie to wkurzające, mieć metkę która uwiera w najróżniejsze części ciała. a więc kiedy mama już nakarmiła Amelkę i odkryłyśmy co było przyczyną jej złego humoru, Amelka zaczęła pozować niczym zawodowa modelka :)
bardzo dziękuję rodzicom za możliwość opublikowania zdjęć :)













Komentarze

Popularne posty