Powolne nadejście wiosny z Juliette
Niedawno miałam okazję gościć ponownie (chyba po raz trzeci) przed moim obiektywem Julię Canew, którą większość zna pewnie bardziej jako Juliette in Wonderland.
Julia zawsze ma pomysł na nową stylówkę toteż nie musiałam się o to i tym razem martwić.
Sesje z Julią są zawsze bardzo sprawne ale i efektywne. W 30 minut udało się uzyskać kilkadziesiąt kadrów z których jestem na prawdę zadowolona :)
Komentarze
Prześlij komentarz